Pięć lat stuknęło 1 września
od publikacji pierwszego wiersza
i narobiło tym sporo huku.
Nie słyszeliście go na Facebooku?
Nawet i głuchy by to usłyszał,
a wy, kochani? Nic, nadal cisza.
Gdzie są życzenia i gratulacje?
Nie przypomniały wam o tym babcie,
mamy, dziadkowie i tatusiowie?
Bajkowa Łąka drapie się w głowę…
A może pięć lat to ciut za mało,
może kolejnych pięć by się zdało,
by nie świętować dziś byle czego,
lecz raz a dobrze coś poważnego?
To ma sens... Zatem będziemy pisać,
starzeć się z wami, aż nas rocznica
za lat pięćdziesiąt dopadnie nowa
i życzeń będzie, że mała głowa.
Gromkiego „sto lat” się nie zlękniemy…
Na więcej sił nam starczy i weny!
od publikacji pierwszego wiersza
i narobiło tym sporo huku.
Nie słyszeliście go na Facebooku?
Nawet i głuchy by to usłyszał,
a wy, kochani? Nic, nadal cisza.
Gdzie są życzenia i gratulacje?
Nie przypomniały wam o tym babcie,
mamy, dziadkowie i tatusiowie?
Bajkowa Łąka drapie się w głowę…
A może pięć lat to ciut za mało,
może kolejnych pięć by się zdało,
by nie świętować dziś byle czego,
lecz raz a dobrze coś poważnego?
To ma sens... Zatem będziemy pisać,
starzeć się z wami, aż nas rocznica
za lat pięćdziesiąt dopadnie nowa
i życzeń będzie, że mała głowa.
Gromkiego „sto lat” się nie zlękniemy…
Na więcej sił nam starczy i weny!