Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
SAMO ZDROWIE
Na ryneczku, w pewną środę,
rozgadały się warzywa
o tym, że są wartościowe
i należy je spożywać.
– Mnie – powiedział burak śmiało –
na okrągło można wcinać,
zalet bowiem mam niemało:
kwas foliowy, betanina...
– Ja nie jestem wcale gorsza! –
marchew mu przerwała długa –
bo gdy ktoś pięknieje w oczach,
głównie moja to zasługa,
minerałów i witamin
oraz beta-karotenu,
który znacznie wzrok poprawił
i kondycję niejednemu.
– A ja mam fla-wo-no-i-dy! –
nie wytrzymał dłużej seler.
– Jestem niskokaloryczny,
lecz dóbr wszelkich we mnie wiele.
Kiedy już umilkły wszystkie,
przypomniała się cebula:
– I ja bardzo zdrowa jestem,
a w dodatku też... rozczulam.
rozgadały się warzywa
o tym, że są wartościowe
i należy je spożywać.
– Mnie – powiedział burak śmiało –
na okrągło można wcinać,
zalet bowiem mam niemało:
kwas foliowy, betanina...
– Ja nie jestem wcale gorsza! –
marchew mu przerwała długa –
bo gdy ktoś pięknieje w oczach,
głównie moja to zasługa,
minerałów i witamin
oraz beta-karotenu,
który znacznie wzrok poprawił
i kondycję niejednemu.
– A ja mam fla-wo-no-i-dy! –
nie wytrzymał dłużej seler.
– Jestem niskokaloryczny,
lecz dóbr wszelkich we mnie wiele.
Kiedy już umilkły wszystkie,
przypomniała się cebula:
– I ja bardzo zdrowa jestem,
a w dodatku też... rozczulam.