Tekst: Jacek Londyn. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Przed Gwiazdką
Jeszcze kilka dni zostało
do kalendarzowej zimy,
a tu mrozi, wkoło biało…
To są chyba jakieś kpiny!
Jesień być jesienią musi!
Śniegu zimie niech nie kradnie,
nawet jeśli białe kusi.
Brać nie swoje?... Fe, nieładnie!
A gdyby tak, dajmy na to,
zimie zaświtało w głowie,
by jej zabrać babie lato?
Myśleć strach, co baba powie.
Od stuleci, jak świat światem,
zima zimą, wiosną wiosna
są, a letnie lato latem.
Jesień też ma sobą zostać!
Czas przeprosić zimę szczerze
i znów grzeczną być dziewczynką.
Wkrótce Gwiazdka – lepszy prezent
zamiast rózgi pod choinką.
do kalendarzowej zimy,
a tu mrozi, wkoło biało…
To są chyba jakieś kpiny!
Jesień być jesienią musi!
Śniegu zimie niech nie kradnie,
nawet jeśli białe kusi.
Brać nie swoje?... Fe, nieładnie!
A gdyby tak, dajmy na to,
zimie zaświtało w głowie,
by jej zabrać babie lato?
Myśleć strach, co baba powie.
Od stuleci, jak świat światem,
zima zimą, wiosną wiosna
są, a letnie lato latem.
Jesień też ma sobą zostać!
Czas przeprosić zimę szczerze
i znów grzeczną być dziewczynką.
Wkrótce Gwiazdka – lepszy prezent
zamiast rózgi pod choinką.