Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Poemat o kąkolu
Pięć godzin dzisiaj spędziłam w polu,
by mieć w bukiecie kwiatek kąkolu –
nic! Zero! Klapa! Totalne fiasko!
Że też na kąkol właśnie mnie naszło!
Wokoło mnóstwo chabrów i maków,
wiatr łodyżkami trzęsie rumianku,
krwawnik na biało kwitnie obficie,
kąkolu nie ma – co to za życie?!
Kwiaty nadały latu kolorów –
sporo ich w polu jest do wyboru:
niebieskie, żółte i fioletowe,
lecz gdzie jest kąkol? Niech ktoś mi powie!
by mieć w bukiecie kwiatek kąkolu –
nic! Zero! Klapa! Totalne fiasko!
Że też na kąkol właśnie mnie naszło!
Wokoło mnóstwo chabrów i maków,
wiatr łodyżkami trzęsie rumianku,
krwawnik na biało kwitnie obficie,
kąkolu nie ma – co to za życie?!
Kwiaty nadały latu kolorów –
sporo ich w polu jest do wyboru:
niebieskie, żółte i fioletowe,
lecz gdzie jest kąkol? Niech ktoś mi powie!