Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Poemat o kaczeńcu
Nad rzeką, stawem albo strumieniem,
gdy w kwietniu mocniej grzeje już słońce,
pięciopłatkowy rośnie kaczeniec –
żółty, lecz złotem się też mieniący.
Choć kwiat ten lubi taplać się w błocie,
trzeba nań spojrzeć głębiej – z daleka,
wtedy mokradło w żółci i złocie
nabierze wagi mistrza Moneta.
gdy w kwietniu mocniej grzeje już słońce,
pięciopłatkowy rośnie kaczeniec –
żółty, lecz złotem się też mieniący.
Choć kwiat ten lubi taplać się w błocie,
trzeba nań spojrzeć głębiej – z daleka,
wtedy mokradło w żółci i złocie
nabierze wagi mistrza Moneta.