Wrona znała pawia, ptaka przepięknego, który dumnie puszczał oczko do każdego. Wzbudzał podziw wszystkich i wprost pęczniał z dumy, że swoją urodą tak przyciąga tłumy. Puścił wszystkie oczka, został bez ogona. - Uroda przemija – skwitowała wrona.
Paw to jeden z najpiękniejszych ptaków. Należy do rodziny... kurowatych. Lubi pogrzebać w ziemi, ale jak trzeba potrafi i latać.
Przy godach (takie ptasie zaloty) samiec pawia, w charakterystyczny sposób drobiąc nogami, rozpościera szeroki wachlarz ogona, przechadza się przed oczami wybranki, potrząsając i szeleszcząc piórami. Kiedy gody się zakończą, gubi wszystkie piękne pióra. Cóż... czego się nie zrobi dla ukochanej kobiety. Na szczęście pióra odrastają, nie martwcie się.
Ogon pawia składa się z około 150 barwnych piór.
Pomimo wrodzonej elegancji nie zachowują się dystyngowanie - nie są wybredne, chętnie rzucą się na jedzenie i zjedzą prawie wszystko, a poza tym są bardzo ciekawskie.
Głos pawia to bardzo głośny i nieprzyjemny dla ucha wrzask. W warunkach naturalnych zamieszkuje Azję - tam jego krzyk zwiastuje burzę (to tak jak u nas nisko latające jaskółki).
Pawie pióro z charakterystycznym oczkiem to kiedyś dodatek do garderoby niejednej modnisi, a nawet modnisia.
Potoczne określenie "puszczać pawia" pewnie jest Wam znane, ale ja nie puszczę... pary z ust, co ono oznacza.