Tekst: Jacek Londyn.
Odtrąbione
Mrówka
spotkała raz słonia. Tak oto… weszli do wiersza. Nic w tym dziwnego, choć ona była od niego większa. Z góry spojrzała mu w oczy (to z racji różnicy wzrostu), a on ją tak zauroczył, że… że słów brak mi po prostu. Może ktoś w to nie uwierzy, lecz działo się nie inaczej. Mrówkę Gryzeldę słoń Jerzy tuż potem zabrał na spacer. Choć mały jak piasku ziarnko, miał siłę wielkiego słonia, szedł więc przez dżunglę z wybranką, niosąc ją w swoich ramionach. Gdy do mrowiska już doszli, ślub wzięli, nic nie zwlekając. Miliony krewnych i gości na szczęście ryż im sypało. Na świat wnet przyszły pociechy – słodkie jak miód słonio-mrówki. Rodziców bardzo to cieszy, mnie też, bo bajkę mam z główki. |
Słonie i mrówki
Sympatyczni Gryzelda i Jerzy nie mieliby żadnych szans na wspólne życie w naturze. To zdecydowanie niedobrana para.
Większość mrówek nie osiąga wymiarów większych niż 1 cm. Tylko mrówki-wielkoludy, żyjące w Australii, wyrastają ponad przeciętność – mają około 4 cm długości.
Waga normalnej mrówki to 5 miligramów. Słoń afrykański waży od 5 do 7,5 tony. Jego długość z trąbą wynosi od 6 do 7,5 m.
Jeśli weźmiemy więc pod uwagę słonia „chudeusza” (ważącego 5 ton) i przeciętną mrówkę, to łatwo obliczyć, że słoń waży miliard razy więcej niż mrówka.
Różnica ich długości nie robi już takiego wrażenia – średnio można przyjąć, że z tej dwójki słoń jest „tylko” 1500 razy dłuższy.
Słonie nie darzą sympatią mrówek, które potrafią zajść im nieźle za skórę, choć są, w porównaniu z nimi, tak niewielkie. Z reguły „trąbalscy” węchem wyczuwają doskonale mrówki i starają się unikać ich jak ognia. Niekiedy jednak im się to nie udaje. Gdy któryś jest zakatarzony, a za potrawę wybierze sobie liście drzewa akacjowego z gatunku Acacia drepanolobium, powinien się liczyć z przykrymi konsekwencjami. Do jego trąby mogą dostać się liczne kolumny wojowniczych mrówek, które będą próbować odpędzić łakomczucha od drzewa dającego im schronienie. Z obserwacji naukowców wynika, że ich działania w wielu przypadkach okazywały się bardzo skuteczne.
Jak wynika z powyższego, Gryzelda i Jerzy mogą być razem szczęśliwi tylko w wierszyku. Niech jak najdłużej z niego nie wychodzą. Tego im i sobie życzę.
Sympatyczni Gryzelda i Jerzy nie mieliby żadnych szans na wspólne życie w naturze. To zdecydowanie niedobrana para.
Większość mrówek nie osiąga wymiarów większych niż 1 cm. Tylko mrówki-wielkoludy, żyjące w Australii, wyrastają ponad przeciętność – mają około 4 cm długości.
Waga normalnej mrówki to 5 miligramów. Słoń afrykański waży od 5 do 7,5 tony. Jego długość z trąbą wynosi od 6 do 7,5 m.
Jeśli weźmiemy więc pod uwagę słonia „chudeusza” (ważącego 5 ton) i przeciętną mrówkę, to łatwo obliczyć, że słoń waży miliard razy więcej niż mrówka.
Różnica ich długości nie robi już takiego wrażenia – średnio można przyjąć, że z tej dwójki słoń jest „tylko” 1500 razy dłuższy.
Słonie nie darzą sympatią mrówek, które potrafią zajść im nieźle za skórę, choć są, w porównaniu z nimi, tak niewielkie. Z reguły „trąbalscy” węchem wyczuwają doskonale mrówki i starają się unikać ich jak ognia. Niekiedy jednak im się to nie udaje. Gdy któryś jest zakatarzony, a za potrawę wybierze sobie liście drzewa akacjowego z gatunku Acacia drepanolobium, powinien się liczyć z przykrymi konsekwencjami. Do jego trąby mogą dostać się liczne kolumny wojowniczych mrówek, które będą próbować odpędzić łakomczucha od drzewa dającego im schronienie. Z obserwacji naukowców wynika, że ich działania w wielu przypadkach okazywały się bardzo skuteczne.
Jak wynika z powyższego, Gryzelda i Jerzy mogą być razem szczęśliwi tylko w wierszyku. Niech jak najdłużej z niego nie wychodzą. Tego im i sobie życzę.