Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
O tym, jak miś nie przygotował się do nadejścia zimy i co z tego wyniknęło
Choć do misia doszły słuchy,
że się zbliża sroga zima,
był na rady innych głuchy:
– Jakoś pewnie ją przetrzymam!
Nikt już dłużej nie chciał czekać
z pracą nad zimowym lokum,
ten – przyglądał się z daleka,
zachowując względny spokój.
Gdy rodzina nalegała,
by zapasów zrobił trochę,
miś jednego zjadł migdała
– tylko na to miał ochotę.
Świat się pokrył śnieżnym puchem
i wyglądał niczym w bajce.
Miś, bezdomny, z pustym brzuchem,
z sił opadał coraz bardziej.
Byłby upadł w śnieżną zaspę
i kto wie, co by się stało,
gdyby nie przechodził lasem
inny miś z wałówką małą.
– Oj, kondycję masz dziś marną,
lecz sam sobie jesteś winny.
Teraz wiesz, dlaczego warto
czasem słuchać rady innych.
że się zbliża sroga zima,
był na rady innych głuchy:
– Jakoś pewnie ją przetrzymam!
Nikt już dłużej nie chciał czekać
z pracą nad zimowym lokum,
ten – przyglądał się z daleka,
zachowując względny spokój.
Gdy rodzina nalegała,
by zapasów zrobił trochę,
miś jednego zjadł migdała
– tylko na to miał ochotę.
Świat się pokrył śnieżnym puchem
i wyglądał niczym w bajce.
Miś, bezdomny, z pustym brzuchem,
z sił opadał coraz bardziej.
Byłby upadł w śnieżną zaspę
i kto wie, co by się stało,
gdyby nie przechodził lasem
inny miś z wałówką małą.
– Oj, kondycję masz dziś marną,
lecz sam sobie jesteś winny.
Teraz wiesz, dlaczego warto
czasem słuchać rady innych.