Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
O tym, jak koledzy chcieli poprawić humor chorego Krzysia
W środku wakacji Krzyś złapał grypę,
dostał gorączki i zaczął chrypieć.
Zamiast z innymi na dworze psocić,
poszedł do łóżka, by się wypocić.
Jak łatwo zgadnąć, bardzo się nudził
z dala od placu zabaw i ludzi,
a co najgorsze – nie miał też siły,
by czas ten grami sobie umilić.
Naprzeciw łóżka było okienko.
Raz się ktoś przez nie ciepło uśmiechnął,
aż chłopiec spytał: – Sen to czy jawa?
Duch, Dobra Wróżka czy inna zjawa?
Zawołał mamę, a ta już raz-dwa
sekret zza okna łatwo odgadła:
– Antek i Kuba siedzą na ławce,
sterując w naszą stronę latawcem.
Dobrze mieć wokół takich kolegów,
co, kiedy stanie ci się coś złego,
niewinnym żartem humor polepszą –
w grypie tabletką jest to najlepszą!
dostał gorączki i zaczął chrypieć.
Zamiast z innymi na dworze psocić,
poszedł do łóżka, by się wypocić.
Jak łatwo zgadnąć, bardzo się nudził
z dala od placu zabaw i ludzi,
a co najgorsze – nie miał też siły,
by czas ten grami sobie umilić.
Naprzeciw łóżka było okienko.
Raz się ktoś przez nie ciepło uśmiechnął,
aż chłopiec spytał: – Sen to czy jawa?
Duch, Dobra Wróżka czy inna zjawa?
Zawołał mamę, a ta już raz-dwa
sekret zza okna łatwo odgadła:
– Antek i Kuba siedzą na ławce,
sterując w naszą stronę latawcem.
Dobrze mieć wokół takich kolegów,
co, kiedy stanie ci się coś złego,
niewinnym żartem humor polepszą –
w grypie tabletką jest to najlepszą!