Tekst: Edyta Tosza. Ilustracje: Bożena Szczuka.
O tym, dlaczego karp nie dotarł na wigilijny stół
W małym mieszkaniu na trzecim piętrze
wszystko na Święta było dopięte:
świerk cały w bombkach i świecidełkach,
a w kuchni potraw wspaniałych zestaw
oraz rodzinka – bardzo przejęta;
nic w tym dziwnego – przecież to Święta!
Czekano tylko na pierwszą gwiazdkę,
by się podzielić świętym opłatkiem.
Tuż po życzeniach zasiedli wszyscy
do dań dla Wilii tak oczywistych:
był barszcz czerwony i misa uszek,
zupa grzybowa, z maku placuszek.
Nie uszło jednak uwadze gapia,
że wśród przysmaków zabrakło karpia.
Jego absencja to sprawa prosta –
z rodziną w stawie na Święta został!
wszystko na Święta było dopięte:
świerk cały w bombkach i świecidełkach,
a w kuchni potraw wspaniałych zestaw
oraz rodzinka – bardzo przejęta;
nic w tym dziwnego – przecież to Święta!
Czekano tylko na pierwszą gwiazdkę,
by się podzielić świętym opłatkiem.
Tuż po życzeniach zasiedli wszyscy
do dań dla Wilii tak oczywistych:
był barszcz czerwony i misa uszek,
zupa grzybowa, z maku placuszek.
Nie uszło jednak uwadze gapia,
że wśród przysmaków zabrakło karpia.
Jego absencja to sprawa prosta –
z rodziną w stawie na Święta został!