Tekst: Jacek Londyn i Pajęczyca.
List do ukochanej
Z dala od zgiełku, w gawrze zimowej,
Miś chce napisać list do Misiowej.
Wyciąga kartkę, potem długopis,
i… nagle zimny pot nos mu rosi.
– Gdy zrobię byka lub literówkę,
to… – Miś aż westchnął, drapiąc się w główkę –
wstyd będzie straszny, bo w starym lesie
taka wiadomość szybko się niesie.
Nie chciałbym znowu słuchać gadania:
„ortografia ci się kłania!”.
Zaczyna zatem od komplementu,
bo to „bezbłędna” forma prezentu.
Pisze: „Najmilsza, masz piękne uszka…”,
i pewność siebie wnet go opuszcza.
Uszko z o z kreską czy u otwartym? –
kłopoty z uchem to nie są żarty!
Miś nie pamięta z żadnej klasówki,
jak pisać, bowiem ściągał od mrówki.
– Eh, pal sześć uszka! Nie chcę gadania:
„ortografia ci się kłania!”.
Zacznę – Miś myśli – wstępem nie gorszym
od komplementu, ba, nawet słodszym.
„Może na wiosnę miód razem zjemy?" –
brzmi fajnie, ale znów są problemy.
Morze i może – dwie możliwości
zet z kropką? Er zet? Te wątpliwości
aż przyprawiają go o ból głowy.
– Nawet gdy list już będzie gotowy –
mruczy Miś – znowu będą gadania:
„ortografia ci się kłania!”.
Tak oto biedził się nasz bohater,
pisząc do lubej, Misi kudłatej,
aż zimowego snu przyszła pora –
Miś zasnął; szkoda, bo prześpi morał.
By nie słyszeć wciąż gadania:
„ortografia ci się kłania!”,
zamiast kwękać jak niezguły,
poznaj szybko jej reguły.
Pięknym listem będziesz w stanie
zdobyć serce ukochanej.
Miś chce napisać list do Misiowej.
Wyciąga kartkę, potem długopis,
i… nagle zimny pot nos mu rosi.
– Gdy zrobię byka lub literówkę,
to… – Miś aż westchnął, drapiąc się w główkę –
wstyd będzie straszny, bo w starym lesie
taka wiadomość szybko się niesie.
Nie chciałbym znowu słuchać gadania:
„ortografia ci się kłania!”.
Zaczyna zatem od komplementu,
bo to „bezbłędna” forma prezentu.
Pisze: „Najmilsza, masz piękne uszka…”,
i pewność siebie wnet go opuszcza.
Uszko z o z kreską czy u otwartym? –
kłopoty z uchem to nie są żarty!
Miś nie pamięta z żadnej klasówki,
jak pisać, bowiem ściągał od mrówki.
– Eh, pal sześć uszka! Nie chcę gadania:
„ortografia ci się kłania!”.
Zacznę – Miś myśli – wstępem nie gorszym
od komplementu, ba, nawet słodszym.
„Może na wiosnę miód razem zjemy?" –
brzmi fajnie, ale znów są problemy.
Morze i może – dwie możliwości
zet z kropką? Er zet? Te wątpliwości
aż przyprawiają go o ból głowy.
– Nawet gdy list już będzie gotowy –
mruczy Miś – znowu będą gadania:
„ortografia ci się kłania!”.
Tak oto biedził się nasz bohater,
pisząc do lubej, Misi kudłatej,
aż zimowego snu przyszła pora –
Miś zasnął; szkoda, bo prześpi morał.
By nie słyszeć wciąż gadania:
„ortografia ci się kłania!”,
zamiast kwękać jak niezguły,
poznaj szybko jej reguły.
Pięknym listem będziesz w stanie
zdobyć serce ukochanej.