Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Krasnokotki
W domach wszystkich krasnoludków,
jak odwieczna mówi plotka,
gdy się szuka aż do skutku,
można znaleźć... krasnokotka.
Nie jest lekko! Kotek taki
słusznym wzrostem wszak nie grzeszy,
często zatem godzinami
chowa się w przeróżne rzeczy.
Wśliznąć może się w skarpetę
albo wcisnąć do słoika,
by wyskoczyć z nich z impetem
i przestraszyć domownika.
Łatwo za to go wykarmić,
bo ma przecież krasnobrzuszek:
serka plaster zje z dziurami
albo jakiś tam okruszek.
Jest coś, co go łączy jednak
z dobrze wszystkim znanym kotem:
krasnokotek ciągle drzemać
nieprzepartą ma ochotę.
jak odwieczna mówi plotka,
gdy się szuka aż do skutku,
można znaleźć... krasnokotka.
Nie jest lekko! Kotek taki
słusznym wzrostem wszak nie grzeszy,
często zatem godzinami
chowa się w przeróżne rzeczy.
Wśliznąć może się w skarpetę
albo wcisnąć do słoika,
by wyskoczyć z nich z impetem
i przestraszyć domownika.
Łatwo za to go wykarmić,
bo ma przecież krasnobrzuszek:
serka plaster zje z dziurami
albo jakiś tam okruszek.
Jest coś, co go łączy jednak
z dobrze wszystkim znanym kotem:
krasnokotek ciągle drzemać
nieprzepartą ma ochotę.