Tekst: Jacek Londyn. Ilustracja: Leon Dawińczyk.
Koleżanki z Ia
Ola – mała, Zuzia – duża.
Małą często duża wkurza.
Pewnie z racji Zuzi wzrostu,
Ola złości się po prostu.
Na psiapsiółkę często krzyczy –
buzia w ciup… i ta już ryczy.
Pani radzi: – Wytrzyj oczy,
mała dużej nie podskoczy!
Niech wykrzyczy się do woli,
zaraz gardło ją rozboli.
Uwierzyła Zuzia pani –
pani nigdy nie cygani.
W mig chusteczką ściera łezki,
chociaż Ola nadal wrzeszczy.
Nagle wrzaski się skończyły –
na ból gardła nie ma siły.
Zuzia spokój ma, a Ola…
płacze teraz u doktora.
Małą często duża wkurza.
Pewnie z racji Zuzi wzrostu,
Ola złości się po prostu.
Na psiapsiółkę często krzyczy –
buzia w ciup… i ta już ryczy.
Pani radzi: – Wytrzyj oczy,
mała dużej nie podskoczy!
Niech wykrzyczy się do woli,
zaraz gardło ją rozboli.
Uwierzyła Zuzia pani –
pani nigdy nie cygani.
W mig chusteczką ściera łezki,
chociaż Ola nadal wrzeszczy.
Nagle wrzaski się skończyły –
na ból gardła nie ma siły.
Zuzia spokój ma, a Ola…
płacze teraz u doktora.