Tekst: Jacek Londyn. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Historia z pajęczej sieci
Do pająka wpadła mucha.
Już od progu woła: – Słuchaj,
właśnie doszły do mnie słuchy,
że jest z ciebie pies na muchy.
– Nie wierz, mała, w taką bzdurę!
Czy wyglądam jak ten Burek,
Pimpek, Reksio albo Pluto?
– Nie.
– A widzisz.
– Tak mi głupio…
– Na głupoty szkoda czasu –
w pajęczynę do mnie wskakuj!
Tak jak ja łap każdą… chwilę.
Bo to długo się pożyje?
Ile chwil zdołała schwytać,
nie ma jak dziś muchy spytać.
Wieść z nią w świat już nie poleci,
że nie pies ją gościł w sieci.
Już od progu woła: – Słuchaj,
właśnie doszły do mnie słuchy,
że jest z ciebie pies na muchy.
– Nie wierz, mała, w taką bzdurę!
Czy wyglądam jak ten Burek,
Pimpek, Reksio albo Pluto?
– Nie.
– A widzisz.
– Tak mi głupio…
– Na głupoty szkoda czasu –
w pajęczynę do mnie wskakuj!
Tak jak ja łap każdą… chwilę.
Bo to długo się pożyje?
Ile chwil zdołała schwytać,
nie ma jak dziś muchy spytać.
Wieść z nią w świat już nie poleci,
że nie pies ją gościł w sieci.