Tekst i zdjęcia: Jacek Londyn.
Dziurawe rozmyślania
Była sobie dziura w serze –
w pysznym, żółtym Radamerze.
Przez dziurawy na wskroś wygląd
życie całkiem jej obrzydło.
w pysznym, żółtym Radamerze.
Przez dziurawy na wskroś wygląd
życie całkiem jej obrzydło.
Rozmyślała: Ciągle czuję,
że mnie – tu i tam – brakuje.
Czy to jest normalna sprawa,
że ja jestem tak dziurawa?
Do takiego dziwoląga
nie chce nawet mysz zaglądać.
Czy możliwe jest w ogóle
w czymś (prócz sera) znaleźć dziurę?...
Mądre głowy powiedziały,
by nie szukać dziury w całym –
miejsca, gdzie niczego nie ma
do robienia i jedzenia.
Łamie sobie dziura głowę,
wkrótce ma pytanie nowe:
„Jak się w niczym nic nie dzieje,
to czy takie coś istnieje?”.
Myśli dzień, dwa, tydzień… wreszcie
stwierdza: – Myślę, a więc jestem!
Z chwilą prawdy tej odkrycia,
cieszyć się zaczęła z życia.
że mnie – tu i tam – brakuje.
Czy to jest normalna sprawa,
że ja jestem tak dziurawa?
Do takiego dziwoląga
nie chce nawet mysz zaglądać.
Czy możliwe jest w ogóle
w czymś (prócz sera) znaleźć dziurę?...
Mądre głowy powiedziały,
by nie szukać dziury w całym –
miejsca, gdzie niczego nie ma
do robienia i jedzenia.
Łamie sobie dziura głowę,
wkrótce ma pytanie nowe:
„Jak się w niczym nic nie dzieje,
to czy takie coś istnieje?”.
Myśli dzień, dwa, tydzień… wreszcie
stwierdza: – Myślę, a więc jestem!
Z chwilą prawdy tej odkrycia,
cieszyć się zaczęła z życia.