Tekst: Bogumił Zając.
Dyktando (ch i h)
Herszt chuliganów, chytry Hieronim –
huncwot i chłystek, chcąc się uchronić
przed grzmiącą burzą, schował się w chacie.
Tchórz, nie bohater, chyba przyznacie?
W chacie harmider – brzdące wrzeszczące
z holu czmychnęły, chodząc jak chrząszcze.
Chyżo chowają się te chudziny
pod haftowaną chustę Haliny.
Nie zdzierży wrzasku hultajskie ucho,
chyba by wolał harce z kostuchą.
Przed tą hałastrą pierzchnął więc chyłkiem,
o róże ostre zahaczył tyłkiem.
Później ten heros w kącie spichlerza
usiadł by wyschnąć – prosto na jeża.
Dyshonor, ujma, hańba, porażka!
Histeryk, ciapa, już nie watażka!
Żaden chłop, hrabia, strachliwa baba
drwić się nie waha z takiego draba!
huncwot i chłystek, chcąc się uchronić
przed grzmiącą burzą, schował się w chacie.
Tchórz, nie bohater, chyba przyznacie?
W chacie harmider – brzdące wrzeszczące
z holu czmychnęły, chodząc jak chrząszcze.
Chyżo chowają się te chudziny
pod haftowaną chustę Haliny.
Nie zdzierży wrzasku hultajskie ucho,
chyba by wolał harce z kostuchą.
Przed tą hałastrą pierzchnął więc chyłkiem,
o róże ostre zahaczył tyłkiem.
Później ten heros w kącie spichlerza
usiadł by wyschnąć – prosto na jeża.
Dyshonor, ujma, hańba, porażka!
Histeryk, ciapa, już nie watażka!
Żaden chłop, hrabia, strachliwa baba
drwić się nie waha z takiego draba!