CO W BAJKACH PISZCZY? - BAJKI I WIERSZE DLA DZIECI
  • Strona główna
  • Kontakt
  • Spis bajek
  • O nas
    • Motyl
    • Szerszen
    • Zajac
    • Mrowka
    • Pajeczyca
    • Trzmiel
    • Osa
    • Swierszczyk
    • Kotka
    • Nasze koty
  • Kategorie
    • Baśnie
    • Chwile zamyślenia
    • Królestwo zwierząt >
      • Nieludzkie żarcikowo
      • Rechotki-klekotki
      • Niezłe ptaszki
    • Miszmasz
    • Od ucha do ucha
    • Opowieści niesamowite >
      • Przygody duszka Straszka seria
    • Pod choinkę na każdą pogodę
    • Pory roku
    • Rabatka
    • Smoczy kącik
    • Szkolne opowieści
    • Tuż tuż przed snem
    • Zagadki
Tekst: Jacek Londyn. Ilustracja: Leonek Dawińczyk.

Ciasne, ale własne

​W dziurce od klucza mieszkał skrzat,
ciut, ciut od dziurki mniejszy.
„A klucz?” – spytacie. Poszedł w świat,
bo w zamku się nie mieścił.
 
„Jak to?” – znów spyta ten i ów.
Co by tu odpowiedzieć?...
Pewnie mu urósł duży brzuch,
gdy ucho zjadł od śledzia.
 
Choć smaczny śledź, ważniejszy skrzat,
on jest tu w głównej roli,
bo wiersz czy baśń, jak światem świat,
o skrzatach bajać woli.
 
To one mają skrzacie sny
i czynią skrzacie cuda,
i w brodę sobie plują, gdy
jakiś się im nie uda.
 
Skrzat z dziurki, pośród innych stu,
wyróżniał się talentem –
przez drzwi przełaził niczym duch,
choć były wciąż zamknięte.
 
I opowiadał – tym zza drzwi –
co robią ich sąsiedzi,
tym zaś, że tamci marzą, by
móc kiedyś ich odwiedzić.
 
Każdy z mieszkańców lubił go
i jego opowieści,
choć co dzień budził cały dom,
jak skrzaty – bardzo wcześnie.
 
Wybierał sobie śpiocha i
wskakiwał mu do ucha,
i dmuchał potem ile sił
w trąbkę Eustachiusza.

Czasami, gdy zapomniał się
– jak budzik z opcją „drzemka” –
grając to samo, cały dzień,
siebie i ludzi nękał.
 
Mijały tak kolejne dni,
skrzat pracy miał po łokcie,
lecz wieczorami w dziurce tkwił,
biedaczek, wciąż samotnie.
 
Pomyślał sobie – „Żeby tak
mieć tutaj towarzystwo”…,
i wtedy klucz – jak z nieba – spadł,
i się do zamka wcisnął.
 
Chudziutki wrócił, jakby pół
w podróży go ubyło,
zamek zazgrzytał: „Witaj, Klu”,
a skrzat rzekł: „Jest mi miło.

Cieszę się bardzo, żeś tak schudł,
nie będę sam jak palec,
samotność, jak największy wróg,
dokucza niebywale”.
 
Od tamtej pory skrzat i klucz
w dziurce od klucza żyją,
klucz – w lewo, w prawo, skrzat – w tył, w przód,
kręcą się że aż miło.
 
Otwarciu drzwi wtórują śmiech  
i okrzyk: „Ludzie mili,
ci zza drzwi mogą stanąć przed,
a ci sprzed drzwi za nimi”.
 
No, dosyć żartów – kończyć czas…,
nie – dodać trzeba jeszcze,
że szczęściarz ten, kto kogoś ma,
i własne w świecie miejsce.
Obraz
                    O skrzacich problemach mieszkaniowych 
​

 
  Skrzaty zna każdy, choć niewielu je widziało. Ci, którzy nie mieli okazji spotkać się z nimi oko w oko, czytali o nich w bajkach. Bajkopisarze na skrzatach znają się jak mało kto.
  Ja nie napiszę dziś bajki, opowiem wam za to o problemach mieszkaniowych skrzatów w dzisiejszych czasach.

  Nie dotyczą one wszystkich małych ludzików. Są skrzaty, które zadowoli byle kącik, opuszczona mysia norka, skrzynka na listy, szparka w futrynie czy inne domowe schronienie.
  O wiele gorzej mają tzw. kluczące skrzaty, które czują się dobrze jedynie w dziurkach od kluczy. Mają to widocznie zapisane w genach, które przekazali im rodzice, tym z kolei ich rodzice, a im… Nie idźmy dalej, nie sięgajmy do zamierzchłej historii, bo przecież chodzi o współczesne problemy. O przeszłości powiem tylko tyle, że w dawnych czasach odpowiednich zamków z dużą dziurką od klucza było pod dostatkiem. Znajdowało się w nich sporo miejsca dla klucza i skrzata.
 
  Spójrzcie  na zdjęcia poniżej. Przyznacie, że w takich mieszkankach można było żyć w miarę wygodnie.
Obraz
Obraz
  Niestety, tradycyjne zamki są dziś coraz rzadziej spotykane. Świat opanowały zamki patentowe, w których do dziurki od klucza nawet sam klucz wciska się z trudem. W nich skrzat nie ma czego szukać.
Obraz
  
  
 Jak można pomóc małym ludzikom w rozwiązaniu ich problemów mieszkaniowych?
   Przyjaźni im ludzie powinni pomyśleć o tym, by w swoich mieszkaniach lub domach zamontować przynajmniej jedną parę drzwi z zamkiem umożliwiającym wygodne życie jego mieszkańcom.
  Dziurka od klucza powinna być na tyle przestronna, by pomieścić klucz, skrzata i najpotrzebniejsze sprzęty – krzesełko, stolik, szafę i łóżko. To pozwoli poczuć się skrzatowi w zamku jak w domu. O to właśnie chodzi.
  Nie bez przyczyny kluczące skrzaty w Wielkiej Brytanii, przywołując znane zamkowe przysłowie mieszkaniowe, oznajmiają z satysfakcją: My home is my castle. Wiedzą dobrze, co mówią. Co to oznacza? Mój dom jest moją twierdzą. A twierdza to przecież nic innego jak... zamek.
 
  W moim nowym domu znajdują się trzy pary drzwi wyposażone w zamki, które poszukującym własnego lokum skrzatom zapewnią odpowiednie warunki pobytu.    Liczę na to, że mieszkające w nich klucze niedługo będą miały współlokatorów.  Czekam z niecierpliwością na moment, gdy z drzwi znikną niewielkie karteczki z umieszczoną na nich taką informacją:
 
Obraz
  To będzie znak, że kluczące skrzaty zagościły już w moim domu.
Pobierz bajkę do wydruku
File Size: 99 kb
File Type: pdf
Download File

zobacz profil i inne bajki autora
Powered by Create your own unique website with customizable templates.
  • Strona główna
  • Kontakt
  • Spis bajek
  • O nas
    • Motyl
    • Szerszen
    • Zajac
    • Mrowka
    • Pajeczyca
    • Trzmiel
    • Osa
    • Swierszczyk
    • Kotka
    • Nasze koty
  • Kategorie
    • Baśnie
    • Chwile zamyślenia
    • Królestwo zwierząt >
      • Nieludzkie żarcikowo
      • Rechotki-klekotki
      • Niezłe ptaszki
    • Miszmasz
    • Od ucha do ucha
    • Opowieści niesamowite >
      • Przygody duszka Straszka seria
    • Pod choinkę na każdą pogodę
    • Pory roku
    • Rabatka
    • Smoczy kącik
    • Szkolne opowieści
    • Tuż tuż przed snem
    • Zagadki