Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Wigilijny wierszyk
W domu dziś wszystko jakoś inaczej –
tu ktoś się śmieje, tam znowu płacze,
świąteczny nastrój dostarcza wzruszeń,
co nawet twarde serca poruszą.
Tyle zapachów w powietrzu tańczy!
Wanilia, imbir, sok z pomarańczy,
a każdy kusi (szczególnie dzieci),
na myśl o strawie ślinka aż leci.
Pod oknem drzewko – zwykła choinka,
lecz dzisiaj jakby piękniejsza, inna,
pełna czerwieni, złota i srebra –
ach… jedną gwiazdkę móc choć z niej zerwać
i ciepłem dłoni do życia zbudzić,
by obdarować jej światłem ludzi.
Byłaby pierwszą na niebie gwiazdką...
Święta, kochani, wkrótce się zaczną!
tu ktoś się śmieje, tam znowu płacze,
świąteczny nastrój dostarcza wzruszeń,
co nawet twarde serca poruszą.
Tyle zapachów w powietrzu tańczy!
Wanilia, imbir, sok z pomarańczy,
a każdy kusi (szczególnie dzieci),
na myśl o strawie ślinka aż leci.
Pod oknem drzewko – zwykła choinka,
lecz dzisiaj jakby piękniejsza, inna,
pełna czerwieni, złota i srebra –
ach… jedną gwiazdkę móc choć z niej zerwać
i ciepłem dłoni do życia zbudzić,
by obdarować jej światłem ludzi.
Byłaby pierwszą na niebie gwiazdką...
Święta, kochani, wkrótce się zaczną!