Tekst: Edyta Tosza. Ilustracje: Bożena Szczuka.
Pachnący konkurs
Ogłoszono latem – w ogrodzie, wśród kwiatów –
konkurs na Mistera i Miss Aromatu.
W szranki wnet stanęły lilie oraz róże,
irys, floks, maciejka i piwonie duże.
konkurs na Mistera i Miss Aromatu.
W szranki wnet stanęły lilie oraz róże,
irys, floks, maciejka i piwonie duże.
Były też hiacynty i pachnący groszek,
który już do płotu zbliżał się po trosze,
by chwycić sztachety wiotkimi wąsami
i rozwiesić na nich swoje kwiatostany.
Od woni lawendy aż kręciło w nosie,
zwłaszcza gdy nad ranem, wykąpana w rosie,
schła w promieniach słońca. Uczyły się od niej,
jak szaleńczo pachnieć, dorodne lewkonie.
Kogo więc nagrodzić, a kogo pominąć?
Odurzony sędzia stał z cierpiącą miną,
a tuż przed werdyktem odwołał zawody
z powodu kichania i zawrotów głowy.