Tekst: Edyta Tosza. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Jesienne harce
Idzie jesień, lecą liście,
sennie robi się i mgliście.
Świat zaczyna snuć się w tempie
melancholii niepojętej.
Jednak... kasztan ma kompana
do igraszek, więc od rana
jak szalony w parku pędzi
powygłupiać się z żołędziem.
Jeż wynurza się zza krzaka:
– Co się dzieje? Jakaś draka?
– Nie... – wiewiórka odpowiada –
to jesienna jest zabawa,
ja się też przyłączę chętnie,
bo nie lubię, gdy jest smętnie.
Po czym macha mu ogonem
pod pobliskim tańcząc klonem.
– Mądrze gada! – myśli jeżyk
i w kierunku drzewa bieży:
tam już borsuk jest i dziki,
pląsy, śmiechy i okrzyki.
Wszyscy zgodni są, że przecież
niekoniecznie tylko w lecie
czas na harce jest i zgrywy –
jesień można też ożywić!
sennie robi się i mgliście.
Świat zaczyna snuć się w tempie
melancholii niepojętej.
Jednak... kasztan ma kompana
do igraszek, więc od rana
jak szalony w parku pędzi
powygłupiać się z żołędziem.
Jeż wynurza się zza krzaka:
– Co się dzieje? Jakaś draka?
– Nie... – wiewiórka odpowiada –
to jesienna jest zabawa,
ja się też przyłączę chętnie,
bo nie lubię, gdy jest smętnie.
Po czym macha mu ogonem
pod pobliskim tańcząc klonem.
– Mądrze gada! – myśli jeżyk
i w kierunku drzewa bieży:
tam już borsuk jest i dziki,
pląsy, śmiechy i okrzyki.
Wszyscy zgodni są, że przecież
niekoniecznie tylko w lecie
czas na harce jest i zgrywy –
jesień można też ożywić!