Tekst: Bogumił Zając. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Jamnik
Leży jamnik na kanapie…
i chrapie.
Chociaż obok zegar tyka,
nie wybudza dźwięk jamnika.
Dziadek Leon głośno chrząka,
Jacek na gitarze brzdąka.
Co z jamnikiem na kanapie?
Ano nic. On dalej chrapie.
Nieopodal biją dzwony,
z radia płyną głośne tony,
dom wypełnia się hałasem,
babcia Ala je kiełbasę.
Co z jamnikiem na kanapie?
Ano nic. On ciągle chrapie.
Tatuś szturcha psa dyskretnie,
wrzeszczy dziecko czteroletnie,
nagle alarm głośno pika! –
to natrętny głos budzika.
Co z jamnikiem na kanapie?
Ano nic. On ciągle chrapie.
Jamnik budzi się wieczorem,
dziś o drugiej miał z Azorem
spacer w parku umówiony.
Teraz nazbyt jest spóźniony
i pretensje ma do ludzi,
czemu nikt go nie obudził…
I co jamnik na kanapie?...
Poszedł spać. I dalej chrapie.
i chrapie.
Chociaż obok zegar tyka,
nie wybudza dźwięk jamnika.
Dziadek Leon głośno chrząka,
Jacek na gitarze brzdąka.
Co z jamnikiem na kanapie?
Ano nic. On dalej chrapie.
Nieopodal biją dzwony,
z radia płyną głośne tony,
dom wypełnia się hałasem,
babcia Ala je kiełbasę.
Co z jamnikiem na kanapie?
Ano nic. On ciągle chrapie.
Tatuś szturcha psa dyskretnie,
wrzeszczy dziecko czteroletnie,
nagle alarm głośno pika! –
to natrętny głos budzika.
Co z jamnikiem na kanapie?
Ano nic. On ciągle chrapie.
Jamnik budzi się wieczorem,
dziś o drugiej miał z Azorem
spacer w parku umówiony.
Teraz nazbyt jest spóźniony
i pretensje ma do ludzi,
czemu nikt go nie obudził…
I co jamnik na kanapie?...
Poszedł spać. I dalej chrapie.