Tekst: Jacek Londyn. Ilustracja: Bożena Szczuka.
Czas Złotopolskich
Przyszła złota polska jesień,
złotem sypie w pustą kieszeń,
wiatr nie wieje biednym w oczy,
koło się fortunnie toczy.
Niech nie przyjdzie ci do głowy
czas dziś zmieniać na zimowy.
Ciągle letnio na zegarku,
pora wybrać się do parku
po kasztany i żołędzie,
wkrótce przecież ich nie będzie,
a do szkoły dość niezręcznie
z niczym pójść na prace ręczne.
– Biegnij po wspomnienie lata,
nim je zima pozamiata –
woła do nas Pani Jesień.
– Nie siedź w domu, niech ci chce się!
złotem sypie w pustą kieszeń,
wiatr nie wieje biednym w oczy,
koło się fortunnie toczy.
Niech nie przyjdzie ci do głowy
czas dziś zmieniać na zimowy.
Ciągle letnio na zegarku,
pora wybrać się do parku
po kasztany i żołędzie,
wkrótce przecież ich nie będzie,
a do szkoły dość niezręcznie
z niczym pójść na prace ręczne.
– Biegnij po wspomnienie lata,
nim je zima pozamiata –
woła do nas Pani Jesień.
– Nie siedź w domu, niech ci chce się!