CO W BAJKACH PISZCZY? - BAJKI I WIERSZE DLA DZIECI
  • Strona główna
  • O nas
    • Szerszen
    • Motyl
    • Zajac
    • Mrowka
    • Pajeczyca
    • Trzmiel
    • Osa
    • Kotka
    • Swierszczyk
    • Nasze koty
  • Spis bajek
  • Kategorie
    • Baśnie
    • Chwile zamyślenia
    • Królestwo zwierząt >
      • Nieludzkie żarcikowo
      • Rechotki-klekotki
    • Miszmasz
    • Od ucha do ucha
    • Opowieści niesamowite >
      • Przygody duszka Straszka seria
    • Pod choinkę na każdą pogodę
    • Pory roku
    • Smoczy kącik
    • Szkolne opowieści
    • Tuż tuż przed snem
    • Zagadki
  • Kontakt
Tekst: Jacek Londyn. Ilustracja: Bożena Szczuka.

Tajemnica częstochowskiego ogródka

​Turkuć wpadł rankiem w lew…konie dziadka.
Nie wiedział, żarłok, że to pułapka.
Z pożarciem koni poszło jak z płatka,
a potem na lwa przyszła mu chrapka.

Ryknął król zwierząt, dał mu po łapkach,
połknął, zamruczał: – Pożywna papka…
i syty przepadł gdzieś na rogatkach.
Opustoszała cała rabatka.
​
– Gdzie są lewkonie? – spytała babka.
– Pewnie – rzekł dziadek – coś wie sąsiadka.
Poszli jej tropem w kwietnych rabatkach,
znikli… w lwich paszczach. A to zagadka!
Obraz
​Ładne kwiatki! – powie niejeden z Was po przeczytaniu wierszyka.

Zacznijmy zatem od nich.

Kwiaty lwich paszczy mają charakterystyczny kształt. Po naciśnięciu z obu stron, otwierają się szeroko jak
paszcza króla zwierząt. Pewnie dlatego tak je nazwano. Na szczęście nie mają zębów.
Obraz
Zerknijcie na kolejne zdjęcie:
Obraz
Lewkonie z końmi i lwami nie mają, jak łatwo zauważyć, nic wspólnego. Należą do rodziny kapustowatych.
Skąd więc ich nazwa?... „Niech rozsądzi to kapusta!”.

„Co, kapusta?! Głowa pusta?!” – napisał już kiedyś pan Jan Brzechwa. Nie liczcie zatem na to, że coś Wam
wyjaśni.

My natomiast wyjaśnimy, skąd w tytule wierszyka wziął się „częstochowski ogródek”.

Otóż w tekście zostały użyte najprostsze rymy rzeczownikowe, zwane częstochowskimi:
dziadka – pułapka, płatka – chrapka, łapkach – papka, babka – sąsiadka, rabatka – zagadka.

W częstochowskim ogródku, gdyby był większy, znalazłoby się również miejsce na inne rymy
częstochowskie, np. czasownikowe: wpadł – zjadł, mlaskał – trzaskał, kichnął – prychnął lub przymiotnikowe:
psotny – lotny, mały – śmiały itd.

Krótko mówiąc – jakie rymy, taki ogródek. Tyle słowem wyjaśnienia.

Znawcy poezji twierdzą, że lepiej ich unikać, że banalne rymowanie nie przystoi prawdziwemu poecie. Może
to i prawda, ale czy w ogródku, gdzie kotek nie włazi na płotek, szpaczek nie fruwa z krzaczka na
krzaczek, mucha nie lata koło ucha, osa koło nosa, pszczoła nie robi miodu w pocie czoła, a gruszka nie
spada do fartuszka, żartując, że śliwka to robaczywka czytelnicy będą czuć się fajowo i ogrodowo?...
​
Czekamy na odpowiedzi.

Odwiedź nas ponownie! Regularnie dodajemy na stronę nowe bajki i wiersze.


E-mail

bajkowaredakcja@gmail.com
  • Strona główna
  • O nas
    • Szerszen
    • Motyl
    • Zajac
    • Mrowka
    • Pajeczyca
    • Trzmiel
    • Osa
    • Kotka
    • Swierszczyk
    • Nasze koty
  • Spis bajek
  • Kategorie
    • Baśnie
    • Chwile zamyślenia
    • Królestwo zwierząt >
      • Nieludzkie żarcikowo
      • Rechotki-klekotki
    • Miszmasz
    • Od ucha do ucha
    • Opowieści niesamowite >
      • Przygody duszka Straszka seria
    • Pod choinkę na każdą pogodę
    • Pory roku
    • Smoczy kącik
    • Szkolne opowieści
    • Tuż tuż przed snem
    • Zagadki
  • Kontakt